Artykuł Czy dzieci w restauracjach zawsze muszą jeść frytki z kurczakiem? pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Moje serdeczne koleżanki, Anna Wałęsa z Art Hotelu Wrocław i Veglab Katarzyna Gubała https://www.katarzynagubala.pl postanowiły zbadać dziecięce gusta i stworzyć menu idealne! A ja i Tymek, znaleźliśmy się w gronie, z którym postanowiły podzielić się smakowitymi wynikami i zdobytą wiedzą
Ich projekt trwał przez ponad rok. Wzięło w nim udział ponad 200 dzieci z różnych środowisk. Były wśród nich dzieci okolicznych szkół, blogerów, dziennikarzy, klientów restauracji. Dzieci były w wieku od 4 do 16 lat. Najmłodszym pytania z kwestionariusza czytali i pomagali zrozumieć pracownicy Art Hotelu. Najlepsze dania wybrane przez dzieci weszły do menu dziecięcej karty Art Restauracji. Nim to jednak nastąpiło poprzedziły je 2 wielkie warsztaty kulinarne, podczas których 50 dzieci, pod okiem szefa kuchni Grzegorza Pomietło, przygotowało ulubione dania.
Wg mnie najważniejsze wnioski to te:
Jedna informacja wręcz krzyczy przez te wyniki badań. To my – rodzice – odpowiadamy za nawyki żywieniowe u naszych dzieci!
I nie należy tego robić poprzez zmuszanie dzieci do jedzenia, ale poprzez dawanie im przykładu, traktując zdrowe wybory jako standard dla wszystkich domowników. Jeśli sami jemy zdrowo i naszym dzieciom również proponujeme takie jedzenie, to z czasem, właśnie takie produkty będą wybierać. Bo lubimy to, co znamy. A ponieważ dzieci nas naśladują i uczą się poprzez obserwowanie naszych wyborów, reakcji i zachowań, to również w kwestii diety będą powielać nasze standardy.
Gdy więc sami jemy owoce i warzywa i proponujeme je podczas wspólnych posiłków, dzieci nauczą się po nie sięgać. Jeżeli zamiast gotowych frytek na głębokim oleju, normą będą w naszych domach frytki z ziemniaków, marchewki, pietruszki czy buraka, pieczone w piekarniku, np. z dodatkiem sezamu – takie będą jadły nasze dzieci. Jeśli jako lody – podamy sorbet owocowy (u nas banan lub awokado nadaje kremowej konsystencji), to takie lody będą uwielbiać. Jeśli poznają smak kotletów mielonych z jaglanki czy soczewicy z dodatkiem przeróżnych warzyw, to takie kotlety będą wcinać.
Dlatego tak ważne jest, aby od początku rozszerzania diety malucha (BLW), cała rodzina zdrowo się odżywiała. A sama wiem, że zdrowo również może znaczyć SMACZNIE!
Mocno trzymam kciuki za każdą, najmniejszą zmianę na zdrowy, świadomy wybór w Waszych kuchniach i w swojej również! Bo zdrowe jedzenie, to świetna profilaktyka i najlepsza inwestycja w zdrowie nasze i naszych bliskich!
Fot. Dunvael Photography
Artykuł Czy dzieci w restauracjach zawsze muszą jeść frytki z kurczakiem? pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł Pierniki bez sensu – czyli bez glutenu, nabiału i jaj. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Pierniki mojej babci odeszły w zapomnienie wraz z naszą dietą, ale… czyżby? Wystarczyło zamienić mąkę pszenną i jaja na moje „bezsensowne” składniki i pierniki, magicznym bardziej lub mniej sposobem, znowu wyszły! Potrzebujecie przepisu? Do dzieła!
SKŁADNIKI
400g mąki gryczanej (zrobiłam z kaszy gryczanej niepalonej w Thermomix’ie)
30g mąki ziemniaczanej
30g mąki kukurydzianej
30g mąki ryżowej (też sama ją robię)
70g masła klarowanego
70g oliwy z oliwek
100g miodu
50g cukru trzcinowego
2 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka kakao
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
15g siemienia lnianego
100ml wrzątku
WYKONANIE
Najpierw przygotowałam w Thermomix’ie mąki (możecie użyć gotowych) i przesypałam je do miski. Siemię lniane zalałam wrzątkiem i zmiksowałam na najwyższych obrotach. Powstał „glut”, który zastąpił jajka. Przelałam go do miseczki, a naczynie umyłam i dałam do niego masło klarowane, oliw i miód. Całość podgrzałam tak, by powstała jednolita, płynna konsystencja, do której dodałam wszystkie przyprawy i cukier. Zamieszałam, a następnie dodałam resztę składników. Całość ustawiłam na wyrabianie ciasta na 2,5min. Po tym czasie wyjęłam je z naczynia i dodając odrobinę mąki, jeszcze przez moment zagniotłam. Przy piernikach ważne jest to, żeby ciasto się nie kleiło. Więc gdy jest zbyt tłuste czy za mokre, trzeba dodawać po odrobinie mąki, wciąż je zagniatając.
Zostało już tylko obficie obsypać stół mąką, rozwałkować kawałki ciasta i wygniatać nasze pierniki. Tymek okazał się w tym super wytrwały, czym bardzo mi zaimponował
Pierniczki piekliśmy około 5-7min blacha za blachą. Gdy wystygły, poszliśmy spać A dziś je ozdobiliśmy, smarując je gorzką czekoladą, roztopioną w kąpieli wodnej, rodzynkami, orzechami etc. Co tylko lubicie, co tylko zechcecie..
Mam nadzieję, że tak je odpierniczycie, że będą smakować Wam i Waszym bliskim
Artykuł Pierniki bez sensu – czyli bez glutenu, nabiału i jaj. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł Bezglutenowe i beznabiałowe szychy, czyli ekspandowany ryż w gorzkiej czekoladzie. O co w tym chodzi? pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>
Zanim napiszę jak je zrobiłam, chcę wyjaśnić Wam czym jest ekspandowanie. Sama się nad tym zastanawiałam, więc przeszukałam szybko internet i mogę wreszcie zabłysnąć Ekspandowanie to po prostu poddanie ziaren działaniu gorącej pary, więc proces ten dzieje się bez wykorzystania jakiejkolwiek chemii. To świetna wiadomość! Druga jest taka, że aby móc ekspandować ziarna, muszą być ono całe. Więc większość cennych składników ziaren będzie zachowana. A to znaczy, że mamy genialny deser dla maluchów (i nie tylko), w którym dostają mega zdrowe ziarna amarantusa, prosa (czyli jaglanki), komosy wyżowej lub gryki. I z tymi „dmuchańcami” możemy zrobić dokładnie to samo co z dmuchanym ryżem
Składniki:
Około 100g ryżu ekspandowanego
1 gorzka czekolada
Duża łyżka masła klarowanego lub oleju kokosowego
Opcjonalnie łyżka miodu albo innego słodzidła
Wykonanie:
Czekoladę z tłuszczem rozpuść w kąpieli wodnej albo w Thermomix’ie. Dodaj miód i wymieszaj. Ryż wsyp do miski i zalej roztopioną masą. Całość dokładnie wymieszać.
Jeśli do wykonania tego użyjemy krówek, które roztopimy z czekoladą i masłem, to z pewnością już nie będzie potrzeby dosładzania całości, a masę ładnie uda nam się rozłożyć na papierze do pieczenia mokrymi dłońmi, formułując z niej kulki czy szyszki. Ale bez krówek, całość się rozpada. Temu posłużyłam się foremkami do muffinek, które wypełniłam czekoladowym ryżem.
Całość wzięłam do koleżanki i u niej włożyłam do lodówki. Po godzinie można już było z łatwością wyjąć moje „brzydale” z foremek. Ponieważ to było przyjęcie Halloween’owe, wizualnie pasowały wprost idealnie Takie robale
Ale są naprawdę bardzo smaczne, więc będę je robić pewnie nie raz.
I Wam życzę smacznego!
Artykuł Bezglutenowe i beznabiałowe szychy, czyli ekspandowany ryż w gorzkiej czekoladzie. O co w tym chodzi? pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł ’Nutella’ ze śliwek? To możliwe! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>
Składniki:
1,5kg śliwek węgierek
3/4 szklanki cukru trzcinowego
laska cynamonu (ewentualnie troszkę wanilii)
100g ciemnego kakao lub jedna gorzka czekolada, roztopiona w kąpieli wodnej
Wykonanie w Thermomix’ie:
Śliwki wyjemy i wyciągamy z nich pestki. Umieszczamy je w naczyniu Thermomix. Naczynie nastawiamy na 20min/Varoma/obrony nr 1. Po tym czasie dodajemy kakao i cukier. Miksujemy na gładką masę 30 sekund na maksymalnych obrotach. Dorzucamy laskę cynamonu i urządzenie ustawiamy na kolejne 30min/Varoma/obroty nr 1. Na końcu wyjmujemy laskę cynamonu i przelewamy gotową masę do wyparzonych słoiczków.
Bez Thermomix’a:
Śliwki wyjemy i wyciągamy z nich pestki. Umieszczamy je w garnku z grubym dnem i gotujemy, co chwilę mieszając. Po pół godziny dodajemy kakao i cukier. Miksujemy melakserem na gładką masę, a następnie dodajemy laskę cynamonu i gotujemy przez około godzinę, co chwilę mieszając. Przelewamy do wyparzonych słoiczków i studzimy. Później już tylko pozostaje zjedzenie…
Słoiczki z czeko-śliwką można pasteryzować, albo podzielić się z sąsiadkami i szybko wyczyścić słoiczki
SMACZNEGO!
Artykuł ’Nutella’ ze śliwek? To możliwe! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł Banalnie proste „kotlety” z selera. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>
Przygotowanie:
Spory korzeń selera dokładnie myjemy.
Kroimy na plastry około 0,5-1cm, a następnie obieramy dokładnie obieraczką (taką zwykłą do ziemniaków, lub okrawamy nożem). Kiedyś najpierw obierałam cały korzeń selera, ale znacznie łatwiej i przyjemniej obiera się ukrojone plastry.
Na paletni topimy w łyżki masła klarowanego (można oczywiście użyć jakiegoś oleju, nadającego się do smażenia).
Plastry selera obsypujemy upubionymi przyprawami. Ja zawsze improwizuję, a dziś poszłam na łatwiznę i użyłam klasycznej przyprawy kebab-gyros (ważne, żeby była bez konserwantów, barwników i glutaminianu sodu), czyli m.in. słodkiej papryki, imbiru, czosnku, kurkumy, majeranku, rozmarynu, soli czy ziela angielskiego.
Smażymy pod przykryciem kilka minut. Gdy seler zmięknie i się zarumieni, przekręcamy na drugą stronę i kontynuujemy, do uzyskania ładnego, złocistego koloru po obu stronach).
My dziś akurat potraktowaliśmy go jako dodatek do tostów z gryczano-ryżowego chleba. Ale czasem jadamy takie kotledy na obiad, w towarzystwie ziemniaków i mizerii (ogórków z sokiem z cytryny, oliwą, odrobiną miodu, soli i pieprzu) lub jakiejś sałatki czy surówki. Świetnie smakuje z dipem czosnkowo-jogurtowym (oj, kiedyś, gdy mogłam jogurty, to uwielbiałam), a wg Tymka z tip tipem (czyt. z ketchupem) i majonezikiem
Smacznego!
Alicja
Artykuł Banalnie proste „kotlety” z selera. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł Bezglutenowe bułki na burgery (i nie tylko) XXL pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>WYKONANIE:
Piekarnika nastawiam na 180 stopni.
200g ryżu miksuję w Thermomix’ie na mąkę (można użyć gotowej mąki ryżowej) na obrotach 10 przez 1,5min. Można oczywiście użyć gotowej mąki ryżowej Przesypuję do innej miski.
Do naczynia Thermomix wsypuję 30g siemienia lnianego i zalewam 200ml wrzątku. Miksuję na najwyższych obrotach przez minutę. Podnoszę pokrywę i czekam chwilę, aż powstała zawiesina schłodzi się.
Dosypuję zmiksowaną wcześniej mąkę ryżową oraz 130g mąki kukurydzianej Schaar, 90g mąki ziemniaczanej, 5-10g (łyżeczkę/dwie) soli, 10g (dwie łyżeczki) cukru trzcinowego, 20ml oleju rzepakowego (używam oleju z ziołami, ze słoika z suszonymi pomidorami), 30g świeżych drożdży i około 100ml wody o temp. pokojowej i 25g świeżych drożdży. Opcjonalnie łyżkę mieszanki – babki jajowatej i babki płesznik.
Urządzenie ustawiam na interwał (kłos) na 2min. Jeśli ciasto nie jest gładkie, gdy je podglądam w trakcie wyrabiania, to dolewam odrobinę wody.
Zostawiamy je w naczyniu na min 15 min. Powinno wyrosnąć i mieć konsystencję gęstej piany. Jeśli będzie zbyt rzadkie, bułki się rozleją, a tego nie chcemy Rozkładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i mokrymi dłońmi wygładzam ciasto, nadając mu kształt bułek. Zostawiam jeszcze na chwilę. Tuż przed włożeniem do piekarnika, końcówką noża lub kopystki robię delikatne nacięcia z wierzchu, żeby dodać im bułczej autentyczności
Wkładam do rozgrzanego wcześniej piekarnika (170 stopni) na 20min lub chwilę dłużej.
Koniecznie dajcie znać, jak Wam smakują! Dla mnie są wręcz idealnym substytutem pszennej bułki Wrocławskiej
Smacznego!
Artykuł Bezglutenowe bułki na burgery (i nie tylko) XXL pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł Lody czekoladowe DIY! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>2 zmrożone banany, pokrojone w plasterki (gdy tylko mam dojrzałe banany, robię taką bazę, która cierpliwie leżakuje w zamrażarce, wyczekując na moment naszej lodowej zachcianki)
2-3 łyżki kakao
2 łyżeczki miodu (opcjonalnie, może też być oczywiście każde inne słodzidło)
3 łyżeczki śmietanki kokosowej (po otwarciu puszki schłodzonego mleka kokosowego, jest oddzielona na wierzchu)
garść nerkowców lub innych orzechów – opcjonalnie
1-2 łyżki sezamu lub tahiny (lepiej użyć tahiny, bo ziarenka sezamu mogą być wyczuwalne po zmiksowaniu z pozostałymi składnikami)
1-2 łyżki masła orzechowego lub migdałowego
Wszystko wrzuciłam do Thermomix’a i długo blendowałam na najwyższych obrotach, aż uzyskana masa była jednolita i kremowa. Na bazie z bananów czy bananów i avocado, możecie śmiało eksperymentować, dodając przeróżnych dodatków. Dajcie znać na naszym FB jakie są Wasze ulubione lody, jakie robicie w domu! A! Oczywiście, taką masę śmiało można wlać do foremek i zamrozić, a po 2-3h wcinać lody na patyku.
Smacznego!
Alicja
Artykuł Lody czekoladowe DIY! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł Jaglane A’la Rafaello, które zniknęło szybciej, niż zdążyłam zrobić zdjęcia ;) pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>
ZDJĘCIA GOTOWEGO CIASTA DODAM, JAK TYLKO ZNÓW JE POPEŁNIĘ (ZA KILKA DNI NA BANK ;)) PRZEPIS JUŻ WRZUCAM, BO OBIECAŁAM KOLEŻANKOM!
Ja robię je tak:
Szklankę (250ml) kaszy jaglanej podprażam w garnku z grubym dnem, a następnie trzykrotnie przelewam bieżącą wodą. Kaszę zalewam 200ml napoju kokosowego i 200ml napoju migdałowego (lub innych roślinnych napojów z kartonika, które lubicie) i gotuję na małym ogniu przez około 10min. Na kolejnych kilka min. pozostawiam pod przykryciem, tak, aby jaglanka się ładnie rozgotowała.
Do jaglanki dodaję 400g wiórków kokosowych (warto zwrócić uwagę przy zakupie, żeby nie były siarkowane), puszkę mleka kokosowego, 3 łyżki oleju kokosowego i 100g cukru trzcinowego (ewentualnie ksylitolu lub stewii). Całość blenduję, a że lubię konsystencję gładkiej masy, przypominającej sernik, tę masę blenduję tak długo, aż uzyskam oczekiwany efekt Ja podzieliłam sobie składniki na pół i blendowałam je w Thermomix’ie. Blenderem ręcznym trzeba będzie trochę powalczyć, aby kosystencja masy była naprawdę gładka i kremowa, przypominająca mój wytęskniony sernik
Foremkę lub naczynie, w którym chcemy umieścić ciacho, natłuszczamy olejem kokosowym. Masę przekładamy i wyrównujemy wierzch. Posypujemy np. migdałami, wiórkami kokosowymi i borówkami/malinami. Już wiem, że następnym razem z wierzchu poleję go roztopioną gorzką czekoladą a na niej ułożę pokrojone truskawki. Można też zaszaleć i zrobić do tej masy spód na bazie nerkowców, słonecznika, daktyli etc. Ale się rozmarzyłam.. Do kawy takie ciacho jest idealne. A dla maluchów? Najlepszy sposób na zaserwowanie królowej kasz
Alicja
Artykuł Jaglane A’la Rafaello, które zniknęło szybciej, niż zdążyłam zrobić zdjęcia ;) pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł Pizza z ryżu lub z kaszy gryczanej niepalonej? Czemu nie! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>I tak w moim domowym menu jest przynajmniej raz w tygodniu jakaś pizza. Zaczynałam od robienia jej z mieszanki Shar, ale z czasem przeszłam na wyższy lewel i już z niego nie schodzę Dziś robię pizze z ryżu lub z kaszy gryczanej niepalonej. Oczywiście oba warianty ciasta wyrabiam w Thermomix’ie TM5. Tak jest najwygodniej i najszybciej, ale jeśli nie macie możliwości zmielenia ryżu czy kaszy na mąkę, wtedy musicie kupić mąkę ryżową lub gryczaną (ale z białej gryki, bo z ciemnej ma specyficzny, orzechowy posmak) i dalej działać tak jak w przepisie poniżej
Piekarnik rozgrzewam do możliwie najwyższej temperatury.
CIASTO NA PIZZĘ RYŻOWĄ
200g ryżu mielę w Thermomix’ie na mąkę i przesypuję do innej miski.
Do naczynia wlewam 220g ciepłej (nie gorącej) wody, 25g świeżych drożdży i 5g cukru trzcinowego. Mieszam 20 sekund na obrotach 2.
Dodaję przygotowaną wcześniej mąkę ryżową, 200g mąki kukurydzianej, łyżeczkę soli, 30ml oliwy z oliwek i 100ml wody. Włączam tryb wyrabiania ciasta (kłos) na 2,5 min. Ciasto zozostawiam w naczyniu do wyrośnięcia na min. 30min.
Przekładam/wylewam je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i rozprowadzam tak, by wyglądało jak pizza Można blachę obsypać mąką kukurydzianą i też ciasto ładnie z niej odejdzie. Ciasta bezglutenowe mają to do siebie, że nie są zbyt elastyczne i lubią kleić się do rąk. Temu przydadzą się mokre dłonie lub dodatkowe opruszenie ciasta mąką kukurydzianą (i mokre dłonie ;)).
CIASTO NA PIZZĘ GRYCZANĄ
200g kaszy gryczanej mielę w Thermomix’ie na mąkę i przesypuję do innej miski.
Do naczynia Thermomix wsypuję 25g siemienia lnianego i zalewam je 200ml wrzątku. Przez 10s mielę na najwyższych obrotach.
Dosypuję wcześniej zrobioną mąkę gryczaną, 100g skrobii ziemniaczanej, 100g mąki kukurydzianej, łyżeczkę soli, łyżeczkę cukry, 30ml oliwy, 25g świeżych drożdży i 100ml wody. Włączam tryb wyrabiania ciasta (kłos) na 2,5 min. Ciasto zozostawiam w naczyniu do wyrośnięcia na min. 30min. Dalej tak jak w przepisie powyżej
SOS
200g sosu pomidorowego w z kartonu lub ze słoika (puszek unikam ze względu na rtęć) mieszam z kilkoma poszatkowanymi listkami świeżej bazylii, odrobiną suszonego oregano, lubczyku, pieprzu i szczyptą soli himalajskiej oraz odrobiny oliwy z oliwek. Można śmiało użyć ziół prowansalskich albo innej ulubionej mieszanki ziół.
Gotowy sos wylewam na rozłożone na blachę ciasto, zostawiając około 1 cm odstępu od brzegu. Następnie kładę na wierzch ulubione dodatki.
Włoska pizza nie ma tak wielu składników jak amerykańska, a że już „bezcześcimy” ciasto, to chociaż do tej zasady się stosujemy
Możecie oczywiście wg własnego uznania przygotować pizzę z czym tylko zechcecie. My najczęściej dajemy na nią plasterki pieczarek, czarne oliwki, suszone pomidory i wegański żółty ser. Chłopaki lubią dodać szynkę lub salami, a ja lubię pomidorki koktajlowe i rukolę, zwłaszcza po wyciągnięciu pizzy z piekarnika, aby były świeże
Do pizzy koniecznie dobra oliwa (z czosnkiem lub bez) i smaczny ketchup (używamy Heinsa bo ma fajny skład i jest pyszny).
Oba rodzaje pizzy pieczemy minimum 10-15min. Trzeba być czujnym i po prostu sprawdzić po 10 min czy ciasto od spodu jest już upieczone, czy jeszcze na chwilę musi zostać w piecu.
Mój mąż twierdzi, że smaczniejsza jest wersja z gryki. Tymek uwielbia obie. Ja wciąż się nie mogę zdecydować. Ale po zjedzeniu i jednej i drugiej pizzy uwielbiam uczucie, że najadłam się, ale nie przejadłam. Nie mam wzdętego brzucha, a satysfakcja, że właśnie cała rodzina zjadła porządną porcję kaszy kaszy gryczanej czy ryżu w towarzystwie warzyw, to coś co uwielbiam Kocham – karmię dobrze
Alicja
Artykuł Pizza z ryżu lub z kaszy gryczanej niepalonej? Czemu nie! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł Chrupiące frytki z piekarnika – z batatów i ziemniaków. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Oto kilka rad, jak przygotować super chrupiące i smaczne frytki z batatów i ziemniaków.
Wykonanie:
Piekarnik nastawiłam na 190 stopni.
Ziemniaki i bataty umyłam, obrałam i pokroiłam w wąskie paseczki. Warto korzystać z dobrych produktów, bo naprawdę ich jakość ma ogromny wpływ na smak dań. Zwłaszcza, jeśli to danie jednoskładnikowe, haha
Pokrojone bataty i ziemniaki włożyłam do miski i zalałam wodą. Zostawiłam je zanurzone w wodzie na kilka minut, aby puściły trochę skrobii. Następnie tę wodę wylałam, a frytki dokładnie osuszyłam ręcznikami kuchennymi.
Blachę wyłożyłam papierem do pieczenia, na który wysypałam frytki.
Oprószyłam je ulubionymi ziołami – użyłam mieszanki ziół prowansalskich, słodkiej papryki.
Delikatnie obsypałam je mąką kukurydzianą!!! I to moim zdaniem mega patent na chrupkość.
Skropiłam oliwą z oliwek (choć następnym razem myślę, że użyję oleju rzepakowego, bo lepiej nadaje się do wysokich temperatur) i dokładnie wymieszałam rękami, rozkładając frytki tak, aby jak najmniej się dotykały.
Wstawiłam do piekarnika na 25 min, a po 20 min. zamieszałam.
Przed podaniem posoliłam delikatnie solą himalajską, której maluszkom do 3rż. lepiej oszczędzić, ale dla starszaków jak najbardziej polecam
Zjadłam swoją porcję i czekam, aż mały frytkożerca się obudzi i wciągnie resztę jak odkurzacz
Smacznego i Wam!
Alicja
Artykuł Chrupiące frytki z piekarnika – z batatów i ziemniaków. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>