Poród już niebawem, a Ty nie masz jeszcze spakowanej torby do szpitala… Ciuchy są. Ale co z kosmetykami? Czy kupować produkty ekologiczne czy te najbardziej popularne? Czy poza ceną i opakowaniem, różnią się składem? Czy to takie ważne? Pamiętam jak przez mgłę czas, gdy gromadziłam wyprawkę dla Tymka. Samo hasło – pieluchy czy chusteczki na niewiele się zdało, gdy stając przed regałem w markecie kompletnie nie wiedziałam, które mam wybrać. Przecież producenci oferują nam dziesiątki produktów tego samego rodzaju! I bądź tu matko mądra! Stałam przed tymi półkami uginającymi się pod stosem pieluch, chusteczek i kremów, czytając skład za składem… Wracałam do domu, szperałam w sieci i wracałam do sklepu. Myślicie, że już wtedy wiedziałam co kupić? 😛 Ujmę to tak – mój mózg w ciąży funkcjonował jakoś… inaczej 😉 Dlatego postanowiłam poszperać w pamięci i rozejrzeć się po sklepach, żeby stworzyć dla Was kompletną, konkretnych produktów do wyprawki, z niedrogimi, a fajnymi w składzie produktami, drogie mamunie debiutantki 🙂 Oto wyprawka idealna wg cioci Ali! A konkretnie – jej chemiczna – jak najmniej chemiczna część 🙂 Testowana na moim dziecku.
To, co trzeba zabrać ze sobą do szpitala:
PACZKA PIELUCH DLA NOWORODKA, ROZMIAR 1 / NEW BORN (2-5kg) – ja wybrałam Babydream i zostałam z tą marką aż do odpieluchowania synka. Jestem fanką tej marki, bo jest niedroga, a w składzie rewelacyjna! Nie ma 50 substancji chemicznych, jak inne pieluchy (nie śmierdzi chemią, mówiąc wprost) z którymi noworodek ma kontakt praktycznie 24h/dobę. Po 4 mż. Tymka chciałam się przenieść na PIELUCHY WIELORAZOWE. Dopiero wtedy z niego nie spadały 😉 Ale po 1,5 miesiąca używania ich i po powrocie z wakacji, na które znów zabrałam Babydreamy, nie wróciłam już do wielorazówek, ze względu na wygodę użytkowania. Mimo szczerych chęci i podjętej próby, u mnie wygoda wzięła górę. Ktoś ze znajomych słusznie zauważył, że są wynalazki, z których warto korzystać i pieluchy jednorazowe na pewno pod względem wygody takim wynalazkiem są! Nie miałam też przekonania do bambusowych wkładów, które wybrałam za grube i miałam wątpliwości, czy synkowi jest w nich wygodnie. Reasumując, mimo, że mam świadomość jak pieluchy zanieczyszczają niestety nasze środowisko, sama się poddałam i wybrałam najmniej chemiczne spośród pieluch w rozsądnych cenach. Jeśli macie więcej samozaparcia niż ja, wielki szacun! Jeśli stać Was na eko biodegranowalne pieluchy – fantastycznie! Jeśli chcecie kupić coś dobrego w rozsądnej cenie – polecam Babydream.
CHUSTECZKI NAWILŻANE – Babydream lub Tami. Obie marki mają fajny skład, ale te drugie po prostu uwielbiam! Są grubsze od Babydream. Pięknie pachną, a są bardzo delikatne i biodegradowalne! W Rossmannie kosztują 6,99zł ale często są w promocji, po niecałe 5zł. Babydream kosztują 5,99zł a w promocji 4,79zł.
OLIWKA – przydatna do zmywania smółki, czyli pierwszej kupy maluszka, z którą same chusteczki sobie nie radzą 😉 Po kąpieli my Tymka nie smarowaliśmy już nigdy niczym, bo sam żel do kąpieli (o którym zaraz piszę był wystarczającą pielęgnacją skórki). Ja używałam OLEJKU MIGDAŁOWEGO nie pamiętam jakiej firmy, ale później kupiłam Nacomi – to też świetna marka. Ale fajny skład ma oliwka HIPP oraz jak zwykle Babydream, a także oliwka REAL Quality (choć obok olejku migdałowego i słonecznikowego ma olejek rumiankowy, który może uczulać). Reszta oliwek dla dzieci dostępnych w Polsce to TRAGEDIA!!! Nie kupujcie tych znanych marek, bo to same konserwanty i olej parafinowy, który zatyka pory! Przy wybieraniu olejów czy kremów, fajnie kierować się zasadą, że wybieramy tylko te kosmetyki, które można zjeść – choć dziś w jedzeniu nie mniej konserwantów niż w wielu kosmetykach 😉
KREM DO PUPY – jeżeli używać, to najlepiej zwykłego Linomagu. Jest bezpieczny! 🙂 A w przypadku jakiegokolwiek odparzenia czy potówek – MĄKA ZIEMNIACZANA! Nie ma nic lepszego na świecie na problemy skórne tego typu niż zwykła, kuchenna mąka ziemniaczana. Babciny patent okazuje się super skutecznym, a w dodatku mega tanim i ekologicznym rozwiązaniem! 🙂
Jeśli chcecie porównać składy produktów tego samego rodzaju ale różnych marek, koniecznie zajrzyjcie na BOBOSKLAD.PL lub SROKAO.PL. Tam już ktoś bardzo rzetelnie odrobił świetną robotę za Was! 🙂
PIELUCHY TETROWE LUB BAMBUSOWE – sprawdzą się w wielu stytuacjach, bo mają mnogie zastosowanie. Najbardziej przydatne oczywiście przy karmieniu piersią 🙂 Warto mieć ze sobą w szpitalu kilka sztuk! Użyjemy ich podczas ważenia maluszka lub jako podkładki przy każdej wizycie lekarskiej, do położenia na przewijaku, a także później, do otulenia maluszka, osłonienia przed słońcem czy wiatrem, gdy na kocyk zbyt ciepło, a u maluszków również do kąpieli, bo warto położyć tetrę na dnie wanienki (dziecku będzie o wiele przyjemniej dotykać w wannie miękkiej pieluszki niż plastikowego dna wanienki). Ja miałam pieluchy tetrowe i wielkie, piękne otulacze bambusowe z LaMillou oraz Aden+Anais. Do teraz jeżdżą z nami na wakacje, bo poza tym, że znajdujemy dla nich wiele zastosowań (schną na słońcu w kilka minut), to w dodatku są po prostu piękne! 🙂 Tymek do tej pory używa ich jako dachu, gdy swoje drewniane łóżko w kształcie domku postanawia zabudować 🙂 Ot, dygresja 😉 Ale wracamy do tematu!
PODKŁADY DO PRZEWIJANIA – oczywiście, rzecz jasna, u mnie Babydream się świetnie sprawdziły i to wielokrotnie, a nie na jeden raz 🙂 Alternatywą jest mata do przewijania. Ja dostałam piękną matę z LaMillou i w torbie do wózka Stokke miałam kolejną. Warto coś takiego mieć.
ŻEL DO KĄPIELI – Babydream u nas jest od ponad 3 lat niezmiennie i myjemy się nim wszyscy! Nie mają PEG, SLS i olejów mineralnych ani konserwantów. Alterra (marka Rossmann) szampon i żel pod prysznic ma bardzo prosty skład i jest ok! Moja koleżanka od urodzenia kąpała swoje dzieci w wodzie z łyżką dobrej jakości oliwy z oliwek. Powiem Wam, że spróbowałam tego kilka razy i też ok. Ale tak pokochałam Babydrem (powinni mi za to płacić, haha :)), że polecam go wszystkim mamuniom!
Przestrzegam Was przy okazji przed emolientami, na które nie wiedzieć czemu jest moda, a które są tanią parafiną, sprzedawaną w drogim opakowaniu, często z dodatkiem PEG i parabenów. Srkoao na swoim blogu porównuje składy emolientów i ani jednego nie poleciła po analizie ich składów. Natomiast na BIO-MED.PL możecie przeczytać więcej na temat kontrowersyjnej parafiny.
Co jeszcze do szpitala? Oczywiście, ubranka, ręczniki, kocyk, wygodną poduszkę, podkłady, podpaski i ubrania oraz kosmetyki dla siebie i przede wszystkim niezbędne dokumenty! Jakie? Szczegółowe informacje znajdziecie na dziecisawazne.pl czy rodzice.pl. Nie zapomnijcie ładowarki do telefonu, a jak już będziecie leżeć z maleństwem śpiącym obok, zajrzyjcie do Hafiji , która rozwieje wszystkie Wasze wątpliwości co do karmienia piersią i tego, co trapi chyba wszystkie młode mamy 🙂
Na koniec dodam, że prałam Tymka ubranka w płynie Jelp lub w orzechach piorących z dodatkiem odkażającego olejku z drzewa herbacianego. Jak macie jakieś pytania albo sugestie do powyższego tekstu, koniecznie piszcie tutaj lub na naszym MAMUNIOWYM FB! 🙂
Trzymam za Was kciuki! <3 🙂
Alicja
Ps. Nikt mi za to nie płaci 😉 To moja bardzo subiektywna lista. Po co to piszę? Bo lubię 🙂