Jarmuż, poza tym, że jest bardzo zdrowy dzięki bogactwu witamin (A, B1, B2, C, E, K) i składników mineralnych (wapnia, żelaza, potasu, magnezu oraz manganu) oraz przeciwutleniaczy i związków siarki o działaniu przeciwnowotworowym, ma też zbawienne dla alergików polifenole. To wystarczające argumenty, abym przynajmniej raz w tygodniu robiła z niego sok w wyciskarce wolnoobrotowej. Jako czipsy czy sałatka nie koniecznie nam smakuje… Ale w soku z dodatkiem słodkich owoców? Rewelacyjna bomba witaminowa! Pijemy takie soki już od dawna. Dołączycie? 🙂
Zaczęło się od rozmów z moją przyjaciółką, która mieszka w Belgii. To Agatka jakieś dwa lata temu opowiedziała mi o swojej inwestycji w wyciskarkę wolnoobrotową. Wysłuchanie jej argumentacji wystarczyło, bym zapragnęła takiej samej wyciskarki. Pogrzebałam jeszcze w sieci i znalazłam wiele artykułów, których treść przekonała mnie do reszty, że warto zainwestować w wyciskarkę zamiast używać sokowirówki. Jeśli same się zastanawiacie, gorąco Wam polecam dwa teksty na surojadek.com, poświęcone temu tematowi, bo są ogromnie wyczerpujące i autorka bazuje na dużej ilości wiarygodnych myślę źródeł. Bo to mądra kobieta jest 🙂
Sama kupiłam pionową wyciskarkę Hurom (można taką kupić od około 1300zł), ale wiem, że również Kurvings (od 1400zł) jest bardzo dobra. Moja wyciskarka mogłaby mieć nieco większy wlot, ale poza tym jest bardzo prosta w obsłudze i łatwo się ją składa, rozkłada i myje. Używam jej od ponad roku i zacięła mi się zaledwie ze 3 razy, a soki robię regularnie. Najlepsze jest to, że radzi sobie z liśćmi szpinaku czy bohatera mojego dzisiejszego tekstu – jarmużu! I choć pewnie sporo błonnika zostaje w pulpie, którą wyrzucam (choć wiem, że niektórzy i ją wykorzystują), to mamy w diecie wystarczającą ilość błonnika, a nasze soki są czyściutkie od wszelkich farfocli i wchodzą gładko nawet 3-latkom 😉
Naszym ulubionym sokiem z jarmużem w roli głównej jest taki oto sok:
kilka gałązek jarmużu
ananas
gałązka selera naciowego
ewentualnie jabłka / gruszki / kiwi / pomarańcze
Czasem do tego zestawu dodaję natkę pietruszki, ale tak jak seler naciowy, zdaniem mojego męża dominuje smak soku, więc musicie same przetestować, czy wasi domownicy to łykną 😉 Lubię też dodać kawałek świeżego imbiru, ale Tymka niestety jeszcze pali w język, więc dla niego robię wersję łagodną.
No to na zdrowie! 🙂
Alicja