Ciacho! Jak myśmy dawno nie jedli szarlotki… Zamarzyła mi się taka ciepła, dopiero co z piekarnika… najlepiej z lodami, albo z bitą śmietaną… hmm… No dobra, podejmuję wyzwanie i wysyłam męża po jabłka, a sama przegrzebuję internet w poszukiwaniu inspiracji. Ślinka cieknie gdy oglądam turbo-apetyczne zdjęcia crumble na Pintereście. Odwiedzam stronę Olga Smile, która mnie najbardziej chyba zainspirowała do stworzenia tego ciacha 🙂 Nie byłabym sobą, gdybym nie zmodyfikowała przepisu, a że wyszło pysznie, chętnie się nim z Wami podzielę 🙂 Przepis oczywiście pozbawiony naszych alergenów, czyli bez glutenu, mleka i jaj. Jak mawiają moje koleżanki – bez wszystkiego 🙂 😛
SKŁADNIKI:
W Thermomixie przygotowuję mąki:
gryczaną z kaszy gryczanej niepalonej (100 g) – 1 minutę na obrotach 10, a następnie przesypuję do innego naczynia
mąkę ryżową (100 g) – 1,5 minuty na obrotach 10 i również odkładam do osobnego naczynia
jabłka – około 1 – 1,5 kg, w zależności od wielkości naczynia, w jakim będziecie je zapiekać
1/5 szklanki skrobi ziemniaczanej,
pół szklanki cukry trzcinowego,
120 g masła klarowanego,
1,5 łyżeczki przyprawy do szarlotki lub łyżeczka cynamonu, odrobina zmielonych goździków lub kardamonu.
30 ml mleka roślinnego (ja użyłam sojowego Alpro for proffesionals, którego używam do kawy, bo tylko takie akurat miałam w domu :))
4-5 łyżek płatków drożdżowych (nie mają nic wspólnego z drożdżami. Genialny wynalazek! Poniżej info o nich :))
Piekarnik ustawiam na 190 stopni, aby się nagrzał.
Do Thermomix’a wrzucam masło klarowane i mleko roślinne (choć tak naprawdę powinnam napisać napój :P)
Urządzenie nastawiam na 2 minuty na 37 stopni i na obroty 1.
Następnie dodaję wszystkie mąki i cukier. Całość mieszam przez 2 minuty na obrotach ustawionych na 2. Musicie na oko ocenić, czy kruszonka jest ok, czy dolać odrobinę mleka roślinnego. Warto ściągnąć też część ciasta ze ścianek kopystką i jeszcze przez moment domieszać.
W tym czasie naczynie żaroodporne smaruję masłem klarowanym (olej też się nada) i obsypuję płatkami drożdżowymi. Znacie ten wynalazek? 🙂 To moje odkrycie tygodnia, tzw. nieaktywne drożdże, które są super zdrowe i w kuchni mają bardzo mnogie zastosowanie. Od zamiennika bułki tartej, po wegański parmezan (gdy zmielimy je z orzechami nerkowca :)). Rewelacja!!! O płatkach drożdżowych możecie wyczerpująco przeczytać na blogu Aga Ma Smaka.
Myję jabłka, obieram (choć to niekoniecznie), wykrawam gniazda nasienne i kroję na kawałki około 2cm. Dodaję do nich 1,5 łyżeczki przyprawy do szarlotki (można oczywiście dodać ile się chce pojedynczych przypraw takich jak cynamon, kardamon czy mielone goździki, ale ja akurat zaszalałam z gotowcem), 2-3 łyżki płatków drożdżowych, 4 łyżki cukru trzcinowego i mieszam. Całość przekładam do naczynia, które już nasmarowałam olejem i pruszyłam płatkami drożdżowymi (zamiast bułki tartej) i mocno ugniatam jabłka rękami. Na wierzch wysypuję zawartość Thermomixa i wkładam do piekarnika, rozgrzanego do 190 stopni na 45 min (lub chwilę dłużej, ale pewnie wtedy już tylko z dolną grzałką i ewentualnie thermoobiegiem).
Na ciepło – bajka… 🙂 Miałam akurat wodę z ciecierzycy, zwaną aquafabą, więc zrobiłam z niej bitą śmietanę do pysznego crumble, wyciągniętego dopiero co z piekarnika. Ale ta pianka nie jest tak dobra jak bita śmietana z mleka kokosowego i ma specyficzny, ciecierzycowy posmak, więc osobiście nie polecam jej jakoś szczególnie. Natomiast jeśli możecie jeść i macie śmietankowe lody…. ajjjjj… raj! 🙂
Smacznego! 🙂
Alicja