Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/ajanosz/alicjajanoszdzieciom.pl/public_html/wp-config.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/ajanosz/alicjajanoszdzieciom.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
master chef junior - Alicja Janosz Dzieciom https://alicjajanoszdzieciom.pl/tag/master-chef-junior/ muzyka dla dzieci / parenting Mon, 30 Mar 2020 19:14:38 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.0.8 https://alicjajanoszdzieciom.pl/wp-content/uploads/2020/01/cropped-IMG_8076ok-e1577989433762-32x32.jpg master chef junior - Alicja Janosz Dzieciom https://alicjajanoszdzieciom.pl/tag/master-chef-junior/ 32 32 174918879 Czy dzieci w restauracjach zawsze muszą jeść frytki z kurczakiem? https://alicjajanoszdzieciom.pl/2019/04/19/czy-dzieci-w-restauracjach-zawsze-musza-jesc-frytki-z-kurczakiem/ Fri, 19 Apr 2019 13:53:47 +0000 http://alicjajanoszdzieciom.pl/?p=1257 To chyba standard, że dzieci w polskich restauracjach najczęściej jedzą frytki z ketchupem i drobiowe nugetsy lub pizzę. Nuda i monotonia, a wartości odżywcze marne. Na szczęście, idzie nowe! I choć mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie wróży, w tej kwestii żywię wielkie nadzieje, że Art Hotel we Wrocławiu, wyznaczy nowe trendy dziecięcego menu w...

Artykuł Czy dzieci w restauracjach zawsze muszą jeść frytki z kurczakiem? pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.

]]>
To chyba standard, że dzieci w polskich restauracjach najczęściej jedzą frytki z ketchupem i drobiowe nugetsy lub pizzę. Nuda i monotonia, a wartości odżywcze marne. Na szczęście, idzie nowe! I choć mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie wróży, w tej kwestii żywię wielkie nadzieje, że Art Hotel we Wrocławiu, wyznaczy nowe trendy dziecięcego menu w restauracjach w całym kraju! 🙂

Moje serdeczne koleżanki, Anna Wałęsa z Art Hotelu Wrocław i Veglab Katarzyna Gubała https://www.katarzynagubala.pl postanowiły zbadać dziecięce gusta i stworzyć menu idealne! A ja i Tymek, znaleźliśmy się w gronie, z którym postanowiły podzielić się smakowitymi wynikami i zdobytą wiedzą 🙂

Ich projekt trwał przez ponad rok. Wzięło w nim udział ponad 200 dzieci z różnych środowisk. Były wśród nich dzieci okolicznych szkół, blogerów, dziennikarzy, klientów restauracji. Dzieci były w wieku od 4 do 16 lat. Najmłodszym pytania z kwestionariusza czytali i pomagali zrozumieć pracownicy Art Hotelu. Najlepsze dania wybrane przez dzieci weszły do menu dziecięcej karty Art Restauracji. Nim to jednak nastąpiło poprzedziły je 2 wielkie warsztaty kulinarne, podczas których 50 dzieci, pod okiem szefa kuchni Grzegorza Pomietło, przygotowało ulubione dania.

Wg mnie najważniejsze wnioski to te:

  • Owoce to zdaniem dzieci zdrowe słodycze.
  • Dzieci są otwarte na warzywne (a nie tylko mięsne) burgery.
  • Dzieci chcą wpływać na to, co jedzą i chętnie same przygotowują kanapki.
  • 78% dzieci uwielbia gotować z rodzicami. Niestety niewielu rodziców podejmuje takie działanie.
  • To rodzice proponują dzieciom między posiłkami niezdrowe słodycze.
  • Z lodów dzieci chętnie wybierają sorbety, a z ciast szarlotkę! J
  • Ulubionym daniem wielu dzieci są naleśniki i pierogi (niezależnie od rodzaju farszu).

Jedna informacja wręcz krzyczy przez te wyniki badań. To my – rodzice – odpowiadamy za nawyki żywieniowe u naszych dzieci!

I nie należy tego robić poprzez zmuszanie dzieci do jedzenia, ale poprzez dawanie im przykładu, traktując zdrowe wybory jako standard dla wszystkich domowników. Jeśli sami jemy zdrowo i naszym dzieciom również proponujeme takie jedzenie, to z czasem, właśnie takie produkty będą wybierać. Bo lubimy to, co znamy. A ponieważ dzieci nas naśladują i uczą się poprzez obserwowanie naszych wyborów, reakcji i zachowań, to również w kwestii diety będą powielać nasze standardy.

Gdy więc sami jemy owoce i warzywa i proponujeme je podczas wspólnych posiłków, dzieci nauczą się po nie sięgać. Jeżeli zamiast gotowych frytek na głębokim oleju, normą będą w naszych domach frytki z ziemniaków, marchewki, pietruszki czy buraka, pieczone w piekarniku, np. z dodatkiem sezamu – takie będą jadły nasze dzieci. Jeśli jako lody – podamy sorbet owocowy (u nas banan lub awokado nadaje kremowej konsystencji), to takie lody będą uwielbiać. Jeśli poznają smak kotletów mielonych z jaglanki czy soczewicy z dodatkiem przeróżnych warzyw, to takie kotlety będą wcinać.

Dlatego tak ważne jest, aby od początku rozszerzania diety malucha (BLW), cała rodzina zdrowo się odżywiała. A sama wiem, że zdrowo również może znaczyć SMACZNIE! 🙂

Mocno trzymam kciuki za każdą, najmniejszą zmianę na zdrowy, świadomy wybór w Waszych kuchniach i w swojej również! 🙂 Bo zdrowe jedzenie, to świetna profilaktyka i najlepsza inwestycja w zdrowie nasze i naszych bliskich! 🙂

Fot.  Dunvael Photography 

Artykuł Czy dzieci w restauracjach zawsze muszą jeść frytki z kurczakiem? pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.

]]>
1257
Gotowałam ze zwyciężczynią MasterChefa Juniora! https://alicjajanoszdzieciom.pl/2017/10/10/gotowalam-ze-zwyciezczynia-masterchefa-juniora-to-musialo-sie-udac/ Tue, 10 Oct 2017 19:07:06 +0000 http://alicjajanoszdzieciom.pl/?p=352 Choć może po mnie tego nie widać – uwielbiam jeść! Kocham zaskakiwać mojego męża nowymi potrawami i smakować jego kulinarnych wyczynów. Uwielbiamy kuchnię indyjską, arabską i włoską. Uwielbiamy dania naszych mam, zapamiętane z dzieciństwa i odkrywanie nowych smaków. Od 4 miesięcy odżywiamy się w sposób o wiele bardziej wymagający rozeznania i przygotowania. Jesteśmy uczuleni na...

Artykuł Gotowałam ze zwyciężczynią MasterChefa Juniora! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.

]]>
Choć może po mnie tego nie widać – uwielbiam jeść! Kocham zaskakiwać mojego męża nowymi potrawami i smakować jego kulinarnych wyczynów. Uwielbiamy kuchnię indyjską, arabską i włoską. Uwielbiamy dania naszych mam, zapamiętane z dzieciństwa i odkrywanie nowych smaków. Od 4 miesięcy odżywiamy się w sposób o wiele bardziej wymagający rozeznania i przygotowania. Jesteśmy uczuleni na pszenicę, żyto, jęczmień, owies i orkisz. Mamy alergię na jajo kurze (o ironio, jajeczniczki już nie będzie ;)) i na kazeinę, czyli wszystko co mleczne… I co? Da się, da! Nawet 3-latek jest w stanie zrozumieć, zaakceptować i cieszyć się smakiem potraw, które wykluczają użycie wymienionych wyżej składników. Przyznaję, że rewolucja, jaka wydarzyła się w naszej kuchni wymagała od nas sporo wysiłku, ale dziś widzę ją jako otwarcie się na nowe. Nie tylko bardziej zdrowe, ale i naprawdę smaczne! 🙂

Skąd czerpiemy inspiracje?

Kuchnia wegetariańska jest skarbnicą miliona wariacji na temat warzyw i kasz, które poza bezglutenowymi makaronami stały się podstawą naszej diety. Nie jesteśmy wegetarianami, choć zabawne pojęcie fleksitarianizmu w sumie do mnie pasuje. Ale poszukiwania nowych produktów i dań doprowadziły mnie już np. do odkrycia „twarogu” z nerkowców czy słonecznikowej pasty do chleba z suszonymi pomidorami. Chleb sama nauczyłam się piec (z kaszy gryczanej niepalonej, lub z przeróżnych mąk – z jaglaną, gryczaną i kukurydzianą na czele). Na szczęście żyjemy w czasach w których dysponujemy kopalnią wiedzy na temat produktów dla alergików i jest nią oczywiście internet. Mam więc już swoje ulubione blogi kulinarne, które mnie inspirują do tworzenia nowych dań. W ręce wpadają mi wspaniałe książki, o których też niebawem chętnie napiszę. Jedną z nich napisała kobieta obdarzona niezwykłą energią – Katarzyna Gubała. Ale o niej (i o Kasi i o jej książce „Warzywa Górą”) napiszę osobnego posta, bo to pozycja, która zdecydowanie zasługuje na osobną recenzję 🙂

Dziś chcę się z Wami podzielić moją refleksją na temat innego sposobu nauki gotowania. Są nim warsztaty kulinarne. Już wiele razy zastanawiałam się nad zapisaniem się na takie warsztaty. Teraz zastanawiam się, dlaczego wcześniej tego nie zrobiłam… Na szczęście dostałam zaproszenie na warsztatach organizowane niedawno przez redakcję magazynu Slowly Veggie i Art Hotel. Odkąd poznałam smak tego wspólnego gotowania, jestem jego fanką! To fantastycznym sposób nie tylko na zdobywanie gastro-doświadczeń i poznawanie ciekawych przepisów w praktyce, ale też na poznanie fantastycznych ludzi, których łączy pasja do tworzenia i „miłość” do jedzenia. Po wspólnie spędzonym czasie w kuchni, czułam się jak po kilku godzinach w SPA. A w dodatku – nie wyszłam głodna 😉

Chcę się dzisiaj podzielić z Wami przepisem, który podczas warsztatów zrealizowałam razem z Julią Cymbaluk – wspaniałą, niezwykle utalentowaną dziewczynką! Julia wygrała drugą edycję programu „MasterChef Junior”. Chyba lepszego kompana do gotowania nie można sobie wymarzyć 🙂 Pod okiem szefa kuchni Art Hotelu – Grzegorza Pomietło, przytowałyśmy cukinię i paprykę faszerowaną kaszą jaglaną z fetą (w domowej wersji chcę ją zastąpić suszonymi pomidorami i czarnymi oliwkami lub tofu) i warzywami. Wyszło przepysznie! A przepis okazał się być banalnie prosty 🙂 Ja, psycho-fanka jaglanki mówię Wam – to takie jej wydanie, którego musicie spróbować!!! 🙂

Cukinia i papryka faszerowana kaszą jaglaną, fetą i warzywami

Składniki:

6 czerwonych papryk

6 niedużych cukinii

500 g kaszy jaglanej (waga przed ugotowaniem)

1 opakowanie sera feta

1 czerwona cebula

400 g przecieru pomidorowego

5 ząbków czosnku

200 g pomidorków koktajlowych

pęczek natki pietruszki

sól, pieprz, oliwa

Cukinię kroimy wzdłuż, wykrawamy miąższ i kroimy go w kostkę. Paprykę kroimy na pół, wycinamy gniazda nasienne. Cebulę i czosnek drobno kroimy. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oliwy, wrzucamy miąższ cukinii, cebulę i czosnek, podsmażamy. Dodajemy ugotowaną kaszę i przecier pomidorowy, dokładnie mieszamy. Fetę kroimy w kostkę, pomidorki przekrawamy na pół, natkę pietruszki siekamy. Wszystko dodajemy na patelnię i ponownie mieszamy. Przygotowanym farszem faszerujemy przygotowane warzywa. Zapiekamy w 180 stopniach przez około 30-40 minut.

Smacznego! 🙂

Alicja

Artykuł Gotowałam ze zwyciężczynią MasterChefa Juniora! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.

]]>
352