Pół roku szukałam przepisu na bułki bez glutenu, jajek i mleka, które będą puszyste i smaczne. Takie jak te prawdziwe, pszenne buły, po które zawsze Tymek pędził jak torpeda, gdy tylko wchodziliśmy do sklepu spożywczego i których najbardziej mu brakowało odkąd drastycznie zmieniliśmy dietę. Wiedziałam, że to coś, co bardzo lubił (zresztą nie tylko on…)…