Artykuł Banalnie proste „kotlety” z selera. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>
Przygotowanie:
Spory korzeń selera dokładnie myjemy.
Kroimy na plastry około 0,5-1cm, a następnie obieramy dokładnie obieraczką (taką zwykłą do ziemniaków, lub okrawamy nożem). Kiedyś najpierw obierałam cały korzeń selera, ale znacznie łatwiej i przyjemniej obiera się ukrojone plastry.
Na paletni topimy w łyżki masła klarowanego (można oczywiście użyć jakiegoś oleju, nadającego się do smażenia).
Plastry selera obsypujemy upubionymi przyprawami. Ja zawsze improwizuję, a dziś poszłam na łatwiznę i użyłam klasycznej przyprawy kebab-gyros (ważne, żeby była bez konserwantów, barwników i glutaminianu sodu), czyli m.in. słodkiej papryki, imbiru, czosnku, kurkumy, majeranku, rozmarynu, soli czy ziela angielskiego.
Smażymy pod przykryciem kilka minut. Gdy seler zmięknie i się zarumieni, przekręcamy na drugą stronę i kontynuujemy, do uzyskania ładnego, złocistego koloru po obu stronach).
My dziś akurat potraktowaliśmy go jako dodatek do tostów z gryczano-ryżowego chleba. Ale czasem jadamy takie kotledy na obiad, w towarzystwie ziemniaków i mizerii (ogórków z sokiem z cytryny, oliwą, odrobiną miodu, soli i pieprzu) lub jakiejś sałatki czy surówki. Świetnie smakuje z dipem czosnkowo-jogurtowym (oj, kiedyś, gdy mogłam jogurty, to uwielbiałam), a wg Tymka z tip tipem (czyt. z ketchupem) i majonezikiem
Smacznego!
Alicja
Artykuł Banalnie proste „kotlety” z selera. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>