Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/ajanosz/alicjajanoszdzieciom.pl/public_html/wp-config.php:1) in /home/klient.dhosting.pl/ajanosz/alicjajanoszdzieciom.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
mama alergika - Alicja Janosz Dzieciom https://alicjajanoszdzieciom.pl/tag/mama-alergika/ muzyka dla dzieci / parenting Mon, 30 Mar 2020 19:14:37 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.0.8 https://alicjajanoszdzieciom.pl/wp-content/uploads/2020/01/cropped-IMG_8076ok-e1577989433762-32x32.jpg mama alergika - Alicja Janosz Dzieciom https://alicjajanoszdzieciom.pl/tag/mama-alergika/ 32 32 174918879 Bezglutenowe i beznabiałowe szychy, czyli ekspandowany ryż w gorzkiej czekoladzie. O co w tym chodzi? https://alicjajanoszdzieciom.pl/2018/11/01/bezglutenowe-i-beznabialowe-szychy-czyli-ekspandowany-ryz-w-gorzkiej-czekoladzie-o-co-w-tym-chodzi/ Thu, 01 Nov 2018 15:55:37 +0000 http://alicjajanoszdzieciom.pl/?p=1195 I znów coś na słodko, choć zdecydowanie należę do tych, co wolą konkrety 😛 Ale wczoraj, tuż przed imprezą u koleżanki, musiałam zrobić coś do przekąszenia dla nas – dziwaków, którzy nie jedzą tego co „normalni ludzie”, a czego przygotowanie nie zajmie więcej niż 15min. Bo już byliśmy spóźnieni 😛 Pinterest przypomniał mi o szyszkach...

Artykuł Bezglutenowe i beznabiałowe szychy, czyli ekspandowany ryż w gorzkiej czekoladzie. O co w tym chodzi? pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.

]]>
I znów coś na słodko, choć zdecydowanie należę do tych, co wolą konkrety 😛 Ale wczoraj, tuż przed imprezą u koleżanki, musiałam zrobić coś do przekąszenia dla nas – dziwaków, którzy nie jedzą tego co „normalni ludzie”, a czego przygotowanie nie zajmie więcej niż 15min. Bo już byliśmy spóźnieni 😛 Pinterest przypomniał mi o szyszkach z ryżu ekspandowanego. I choć w oryginalnym przepisie wykorzystuje się krówki, ja zrobiłam bez, bo nie zdążyłam kupić tych wegańskich (na mleku kokosowym), które zazwyczaj kupujemy. Ale dałam radę bez nich. Okazało się to ultra proste i ultra szybkie, a jak widać na załączonym obrazku, ostały się tylko dwie sztuki.. (Wróć! Nim skończyłam pisać ten post, nie było już ani jednej :)).

 

 

Zanim napiszę jak je zrobiłam, chcę wyjaśnić Wam czym jest ekspandowanie. Sama się nad tym zastanawiałam, więc przeszukałam szybko internet i mogę wreszcie zabłysnąć 😉 Ekspandowanie to po prostu poddanie ziaren działaniu gorącej pary, więc proces ten dzieje się bez wykorzystania jakiejkolwiek chemii. To świetna wiadomość! Druga jest taka, że aby móc ekspandować ziarna, muszą być ono całe. Więc większość cennych składników ziaren będzie zachowana. A to znaczy, że mamy genialny deser dla maluchów (i nie tylko), w którym dostają mega zdrowe ziarna amarantusa, prosa (czyli jaglanki), komosy wyżowej lub gryki. I z tymi „dmuchańcami” możemy zrobić dokładnie to samo co z dmuchanym ryżem 🙂

 

Składniki:

Około 100g ryżu ekspandowanego

1 gorzka czekolada

Duża łyżka masła klarowanego lub oleju kokosowego

Opcjonalnie łyżka miodu albo innego słodzidła

 

Wykonanie:

Czekoladę z tłuszczem rozpuść w kąpieli wodnej albo w Thermomix’ie. Dodaj miód i wymieszaj. Ryż wsyp do miski i zalej roztopioną masą. Całość dokładnie wymieszać.

Jeśli do wykonania tego użyjemy krówek, które roztopimy z czekoladą i masłem, to z pewnością już nie będzie potrzeby dosładzania całości, a masę ładnie uda nam się rozłożyć na papierze do pieczenia mokrymi dłońmi, formułując z niej kulki czy szyszki. Ale bez krówek, całość się rozpada. Temu posłużyłam się foremkami do muffinek, które wypełniłam czekoladowym ryżem.

Całość wzięłam do koleżanki i u niej włożyłam do lodówki. Po godzinie można już było z łatwością wyjąć moje „brzydale” z foremek. Ponieważ to było przyjęcie Halloween’owe, wizualnie pasowały wprost idealnie 😉 Takie robale 😛

Ale są naprawdę bardzo smaczne, więc będę je robić pewnie nie raz.

I Wam życzę smacznego! 🙂

 

Artykuł Bezglutenowe i beznabiałowe szychy, czyli ekspandowany ryż w gorzkiej czekoladzie. O co w tym chodzi? pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.

]]>
1195
Smakoterapia – książka dla mnie idealna! https://alicjajanoszdzieciom.pl/2017/11/19/smakoterapia-ksiazka-dla-idealna/ Sun, 19 Nov 2017 09:00:04 +0000 http://alicjajanoszdzieciom.pl/?p=527 Wiele lat temu uczyłam się u niej śpiewu. Dziś uczę się od niej gotować (choć śpiewu, mówiąc szczerze, wciąż chętnie bym się od niej uczyła :)) Ponieważ jestem stałą bywalczynią bloga www.smakoterapia.pl i wielką fanką jego autorki – Iwony Zasuwy, na książkę z jej przepisami czekałam z ogromną niecierpliwością. I choć na początku gdy poznałam...

Artykuł Smakoterapia – książka dla mnie idealna! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.

]]>
Wiele lat temu uczyłam się u niej śpiewu. Dziś uczę się od niej gotować (choć śpiewu, mówiąc szczerze, wciąż chętnie bym się od niej uczyła :)) Ponieważ jestem stałą bywalczynią bloga www.smakoterapia.pl i wielką fanką jego autorki – Iwony Zasuwy, na książkę z jej przepisami czekałam z ogromną niecierpliwością. I choć na początku gdy poznałam bloga Iwonki, jej przepisy zdawały się być dla mnie totalnym hardcorem i lewelem dla mnie nieosiągalnym, dziś szczerze jestem nimi zachwycona. To od niej 3 lata temu nauczyłam się jak gotować jaglankę. I to był pierwszy krok w stronę dobrej zmiany 🙂 Dziś przepisy ze Smakotearpii realizuję jeden po drugim i z radością odkrywam, że to bardzo przyjemna terapia, nie tylko na etapie konsumpcji! 🙂

 

 

Bez glutenu, nabiału i cukru – można przeczytać na okładce. Książka ma aż 351 tron, więc jest sporą skarbnicą przepisów, opatrzonych klimatycznymi zdjęciami, które mocno działają na kubki smakowe. To książka dla wszystkich, którzy chcą odżywiać swoje organizmy tym, co wartościowe. Jestem przekonana, że jelita są najważniejsze w kwestii naszej odporności. Iwona jako trenerka i edukatorka żywienia potrafi pięknie wprowadzić swoich czytelników do swojej kuchni, pełnej wspaniałych odkryć, połączeń smaków i aromatów, a także „patentów” na te wszystkie dania pełne dobrodziejstwa.

 

 

W Smakoterapii znajdziecie mnóstwo przepisów na dania bez nabiału (mleka roślinne, jogurty, kefiry, śmietany a nawet twarożki czy mozarellę), bez glutenu (szereg przepisów na chleby i chlebki, słodkie i wytrawne bułki, na ciasta pierogowe i makarony), na zimno (różnorodne przepisy na potrawy roślinne na zimno, pasty, przekąski, sałatki) oraz na ciepło (dania obiadowe i ciepłe dodatki do dań). Jest pięknie wydana, a jej siła tkwi w autentyźmie i dobrym smaku nie tylko w kwestii kulinarnej 🙂 Osobiste teksty, wprowadzające do każdego przepisu, zbliżają nas do autorki i powodują, że książkę tę można studiować leżąc wieczorem na kanapie i mieć z tego prawdziwą przyjemność. Czyta się ją jak dobry poradnik 🙂

 

 

Od 5 miesięcy, odkąd jestem świadoma nietolerancji pokarmowych mojej rodziny, choć zdawało mi się, że wcześniej nasza kuchnia była całkiem zdrowa, gotuję totalnie inaczej. Książkę Iwony traktuję jako kulinarną biblię w mojej nowej, turbo zdrowej kuchni. Kuchni, która zwłaszcza na etapie zmiany wymagała mojego zaangażowania, czasu, uwagi i odwagi na eksperymenty. Ale okazuje się, że rezygnacja z tradycyjnych produktów nich nie oznacza braku możliwości jedzenia podobnych rzeczy. Bo wiele z nich można stworzyć z całkiem innych składników, a efekt jest zaskakująco pyszny! 🙂 Gdy widzę moich chłopaków zajadających się chlebem, który sama upiekłam z własnoręcznie zrobionym hummusem czy twarogiem z nerkowców, pizzą z mąki ryżowej albo jaglanką w milionie odsłon, wiem, że warto było i warto wciąż jest się starać 🙂

 

 

Gorąco polecam Wam tę książkę i zachęcam do eksperymentów kulinarnych z Matką Sakoterapią. Jestem przekonana, że gotowanie z nią pójdzie Wam śpiewająco! 🙂

 

Alicja

 

Artykuł Smakoterapia – książka dla mnie idealna! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.

]]>
527
Batoniki mocy / daktylove. https://alicjajanoszdzieciom.pl/2017/11/17/batoniki-mocy-daktylove/ Fri, 17 Nov 2017 07:33:16 +0000 http://alicjajanoszdzieciom.pl/?p=546 Myślałam i myślałam, co by tu dobrego wyczarować. Miałam w domu dużą paczkę daktyli i jak zwykle słonecznik, orzechy i sporo innych nasion. Ale z robieniem kulek mocy jest trochę zabawy, więc postanowiłam pójść na łatwiznę, a jednocześnie pójść za modą i przygotować super zdrowe batony. I tak powstał pomysł na Batony Mocy. Takie batoniki,...

Artykuł Batoniki mocy / daktylove. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.

]]>
Myślałam i myślałam, co by tu dobrego wyczarować. Miałam w domu dużą paczkę daktyli i jak zwykle słonecznik, orzechy i sporo innych nasion. Ale z robieniem kulek mocy jest trochę zabawy, więc postanowiłam pójść na łatwiznę, a jednocześnie pójść za modą i przygotować super zdrowe batony. I tak powstał pomysł na Batony Mocy.

Takie batoniki, jak widać po sklepach i stacjach benzynowych, opanowują nasz kraj! Są wszechobecne! I wcale nie dziwi mnie ich popularność, bo nie dość, że są super zdrowe, to i pyszne! 🙂 Niestety ich cena nie jest zbyt niska. Produkując całą tabliczę batonów w domu, myślę, że sporo zaoszczędzamy, nawet gdy używamy dobrych i fajnej jakości składników. Poza tym możemy dodawać i eliminować poszczególne składniki wg własnych potrzeb i upodobań, no, może poza daktylami ;). Ważne wydaje mi się jedynie to, żeby wszelkich pozadaktylowych składników było objętościowo przynajmniej tyle samo co daktyli 🙂 Więc do dzieła!

Daktyle (opakowanie 400 gram) wsypuję do miski i zalewam wrzątkiem. Pozostawiam na kilka minut. W tym czasie pozostałe składniki wsypuję na patelnię i na średnim ogniu podprażę, co chwilę mieszając:

1/3 opakowania płatków jaglanych (opakowanie 200 gram)

pół szklanki słonecznika (lub więcej)

3 łyżki siemienia lnianego

3 łyżki sezamu (ja używam czarnego)

3 łyżki popingu z amarantusa

3 łyżki nasion chia

 

 

Daktyle odsączam z wody i dodaję do nich wszystkie podprażone nasiona. Do tego dodaję:

garść orzechów nerkowaca

garść migdałów

dwie łyżki kakao/karobu

dużą łyżkę oleju kokosowego

 

 

Całość blenduję. Gotową gęstą masę umieszczam w małej, gumowej, prostokątnej foremce. Posypuję jagodami goji i słonecznikiem (lekko wgniatam je dłonią w batony, żeby później z nich nie spadały). Wkładam do zamrażarki na minimum 2h, a po wyjęciu kroję na cieńkie paski i… wcinamy! 🙂

 

 

Na koniec jeszcze dodam, że genialny patent z podprażeniem płatków jaglanych mam od Asi – cudnej przedszkolanki Tymka 🙂 Na surowo płatki jaglane smakują wg mnie jakoś papierowo (czyt. są obrzydliwe :P). Batony Mocy śmiało można wziąć ze sobą do pracy, szkoły, przedszkola czy w trasę koncertową 🙂 W chwili zmęczenia naprawdę dodadzą Wam zdrowej energii! 🙂

Alicja

Artykuł Batoniki mocy / daktylove. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.

]]>
546