Witaminki, witaminki, dla chłopczyka i dziewczynki… Mając w domu małego chorowitka trzeba było prędzej czy później obejrzeć się za witaminkami. A, że raczej jestem ignorantką w temacie sprawdzania składów, to właściwie zbyt dużego reaserchu nie robiłam i nie nauczona doświadczeniem, bo niby skąd miałam to wynieść, z domu? Kupiłam zwykłe witaminki w aptece. Nawet nie…