Artykuł Propozycje na wspólny Dzień Dziecka i koszulki MAM GŁOS <3 pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Gdzie i kiedy się widzimy z okazji Dnia Dziecka?
29 maja w Gminie Długołęka będziemy grać na busie!!! Pojawimy się w kilku różnych miejscach, więc bądźcie czujni
30 maja na festiwalu 4-letnia Akademia Malucha Raj Naj Naj w Domu Kultury w Rybniku o godz. 17:00
1 czerwca na plenerowej scenie IMPARTU, w ramach Strefy Kultury Wrocław. Start o 18:00, a bilety do nabycia TUTAJ!
Będziemy mieć ze sobą koszulki MAM GŁOS! Takie jak ta na zdjęciu z Tymkiem (gdzie G odwróciło się na zachód ;)) <3 Wyszły cudowne! Są z certyfikowane bawełny organicznej, bardzo przyjemne w dotyku Idealne dla wszystkich małych i dużych ludzi, którzy odkrywają własne głosy <3 Wkrótce dostępne będą również tutaj, w zakładce SKLEP
DO ZOBACZENIA!!!
Artykuł Propozycje na wspólny Dzień Dziecka i koszulki MAM GŁOS <3 pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł Za co moje koleżanki podziwiają mojego męża – drewniany domek dla syna. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Dlaczego zdecydowaliśmy się zbudować domek, zamiast kupować? Są dwa powody:
Koszt (wszystkie materiały łącznie, wraz z gotową piaskownicą, wyniósł nas 900zł)
Doświadczenie współpracy i stworzenia czegoś od podstaw, a przy okazji możliwość fajnego spędzenia czasu w absolutnie męskim stylu. Tymek pomagał Bartkowi jak potrafił, a że jest urodzonym artystą, największą frajdę ewidentnie sprawiło mu malowanie domku Dygresja matki – niech żyje oliwka, którą można rozpuścić farbę z połowy ciała!!!
DIY
Co jest potrzebne do zrobienia drewnianego domku? Po pierwsze i najważniejsze – zapalony wykonawca, który będzie wiedział jak to wszystko pociąć i poskładać Tego kupić się nie da. Bartek śmiał się, że po 4h spędzonych w sklepie z artykułai budowlanymi i łażeniu od regału do regału, ochroniarze dziwnie na niego patrzyli Nie mam pojęcia, jak to wszystko sobie w głowie poukładał, ale na Pintereście jest mnóstwo inspiracji, które go natchnęły. Wcześniej sam zbudował nasz taras, a że majsterkowanie sprawia mu przyjemność, mimo że nie posiada zbyt wielu fachowych sprzętów i wielkiego doświadczenia w stolarce, ochoczo zabrał się do dzieła.
Najpierw zbudował „stół dla odbrzyma”. Następnie ułożył boazerię, wycinając od razu dziury na okna. Połączył ściany kątówkami. Ponieważ nie chcieliśmy klasycznego dachu, tylko bardziej nowoczesny, płaski (skandynawski styl był dla nas inspiracją), Bartek zbuydował sufit z tej samej boazerii co ściany, a następnie przykryliśmy ją równo przyciętym kawałkiem baneru, który znaleźliśmy w garażu Można użyć jakiegoś specjalnego tworzywa lub bardzo grubej folii. Generalnie, fajnym przypadkiem zrealizowaliśmy „nie wyrzucaj – wykorzystaj” Dla lepszego efektu wizualnego, Bartek wszystkie łączenia przykrył listwami maskującymi, które wraz ze schodami pomalowaliśmy na biało. Resztę domku pomalowaliśmy sopecjalnym impregnatem w kolorze jasno szarym. Wyszedł moim zdaniem boski! Widać drewniane słoje, drewno jest zabezpieczone, a kolor jest idealny! Domek postawiliśmy na podwyższeniu, które też oczywiście pomalowaliśmy.
Do szczęścia brakowało jeszcze tylko piaskownicy Barti już nie miał sił jej budować od podstaw (niech Was to nie zniechęci, haha ;)) i kupił za 200zł gotową piaskownicę. Razem z Tymkiem wymalowali ją na biało i teraz czeka, aż zarobieni rodzice kupią piasek…
Możecie kupić gotowe domki tego typu, ale koszt będzie niestety 100 – 200% wyższy. Świetne i znacznie tańsze są też domku z europalet, czy ogrodowe tipi, które można wykonać na milion sposobów.
Jeśli Wy też zbudowaliście coś własnymi rękami i macie ochotę podzielić się z nami swoim dziełem, koniecznie wklejajcie zdjęcia na moim FB! Jestem ogromnie ciekawa, bo uwielbiam takie indywidualne projekty. Choć nieraz nie są idealne jak te sklepowe z wyższej półki, to właśnie one są bezcenne! Tak samo jak chwile, podczas których powstają
Alicja
Artykuł Za co moje koleżanki podziwiają mojego męża – drewniany domek dla syna. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł #Elsagate – nie zostawiaj dziecka sam na sam z YouTube! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Prawda jest taka, że mamy do czynienia nie z jednorazowymi przypadkami, ale ze zjawiskiem na ogromną skalę, nazywanym #elsagate, za które odpowiada niebezpieczny algorytm. Zupełnie przypadkiem na FaceBooku natknęłam się na komentarz, w którym ktoś napisał o #elsagate. Zaczęłam szukać w sieci więcej na ten temat i tak dowiedziałam się o niebezpiecznym algorytmie, wyszukującym filmy, oznaczone takimi samymi hasłami jak te najbardziej popularne wśród dzieci.
Okazuje się, że dla liczby wyświetleń i idących za tym zysków, ludzie są w stanie zrobić wiele złego, a dzieci padają ofiarą takiego działania, bo… No właśnie, są dziećmi. Jak to działa i o co w tym chodzi? To proste. Dziecko ogląda bajkę czy filmik z ulubionymi postaciami czy piosenkami. Po chwili kolejny, a za nim następny. Algorytm na YouTube natychmiast wyszukuje inne filmy, oznaczone podobnym tytułem i podrzuca miniatury do wyboru. Nie trzeba długo czekać by maluchowi zaczęły się wyświetlać filmiki z tymi samymi bohaterami, których oglądał w pierwszym filmie, ale którzy tym razem odgrywają sceny porwań czy pobić. Strzykawki, tryskająca krew i płacz. Głowy zwierząt i ludzie – mutanty. Przemoc i seks. Dzieci naturalnie ciekawią te dziwactwa, jakich nigdy wcześniej nie widziały. To je wciąga, więc pozostają przed ekranami i oglądają kolejne filmy. I o to właśnie chodzi ich twórcom. Ktoś przecież na tym bardzo dobrze zarabia. I to bynajmniej nie ktoś przypadkowy, kto dla frajdy nakręcił amatorski filmik. Ale nie wnikam w temat, bo sama już się boję…
Pozwalając dzieciom samodzielnie oglądać bajki w internecie musimy liczyć się z tym, że pozornie filmiki dla dzieci mogą pokazywać sikające na siebie szczeniaczki, a bohaterowie znanych bajek mogą być dosłownie maltretowani. Szczytem ohydztwa i zepsucia są pornograficzne filmy, w których prawdziwi ludzie w przebraniach czy w samych maskach bohaterów bajek uprawiają seks czy biją się. Sama przeprowadziłam eksperyment i zobaczyłam, że po wpisaniu na YouTube „Spider Man” wystarczyły 2 filmy, żeby natrafić na bijących się kolesi w przebraniach super bohaterów.
Wydaje się, że jedyną możliwością na uniknięcie zagrożenia #elsagate jest nie dawanie dziecku możliwości samodzielnego wyboru jakiegokolwiek filmu, czyli po prostu nie zostawianie dziecka z internetem sam na sam.
Jako mama jestem przekonana, że bardzo ważne jest, abyśmy nagłośnili to zjawisko i by dowiedziało się o tym jak najwięcej rodziców! To nie jest odległy problem i zagrożenie, które nas bezpośrednio nie dotyczy, ale trauma i lęk, jakiego może doświadczyć każde dziecko, dostające do ręki telefon czy tablet. Wierzcie mi, że byłam w wielkim szoku, gdy uświadomiłam sobie skalę i niebezpieczeństwo tego zjawiska. Co chłoną nasze dzieci i jak to na nie wpływa… Bądźmy czujni i chrońmy tych bezbronnych małych ludzi przez tego typu treściami, zaszyfrowanymi między pozornie przyjaznymi, edukacyjnymi i zabawnymi filmikami oraz bajkami w sieci.
Alicja
Artykuł #Elsagate – nie zostawiaj dziecka sam na sam z YouTube! pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Artykuł Batoniki mocy / daktylove. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>Takie batoniki, jak widać po sklepach i stacjach benzynowych, opanowują nasz kraj! Są wszechobecne! I wcale nie dziwi mnie ich popularność, bo nie dość, że są super zdrowe, to i pyszne! Niestety ich cena nie jest zbyt niska. Produkując całą tabliczę batonów w domu, myślę, że sporo zaoszczędzamy, nawet gdy używamy dobrych i fajnej jakości składników. Poza tym możemy dodawać i eliminować poszczególne składniki wg własnych potrzeb i upodobań, no, może poza daktylami ;). Ważne wydaje mi się jedynie to, żeby wszelkich pozadaktylowych składników było objętościowo przynajmniej tyle samo co daktyli Więc do dzieła!
Daktyle (opakowanie 400 gram) wsypuję do miski i zalewam wrzątkiem. Pozostawiam na kilka minut. W tym czasie pozostałe składniki wsypuję na patelnię i na średnim ogniu podprażę, co chwilę mieszając:
1/3 opakowania płatków jaglanych (opakowanie 200 gram)
pół szklanki słonecznika (lub więcej)
3 łyżki siemienia lnianego
3 łyżki sezamu (ja używam czarnego)
3 łyżki popingu z amarantusa
3 łyżki nasion chia
Daktyle odsączam z wody i dodaję do nich wszystkie podprażone nasiona. Do tego dodaję:
garść orzechów nerkowaca
garść migdałów
dwie łyżki kakao/karobu
dużą łyżkę oleju kokosowego
Całość blenduję. Gotową gęstą masę umieszczam w małej, gumowej, prostokątnej foremce. Posypuję jagodami goji i słonecznikiem (lekko wgniatam je dłonią w batony, żeby później z nich nie spadały). Wkładam do zamrażarki na minimum 2h, a po wyjęciu kroję na cieńkie paski i… wcinamy!
Na koniec jeszcze dodam, że genialny patent z podprażeniem płatków jaglanych mam od Asi – cudnej przedszkolanki Tymka Na surowo płatki jaglane smakują wg mnie jakoś papierowo (czyt. są obrzydliwe :P). Batony Mocy śmiało można wziąć ze sobą do pracy, szkoły, przedszkola czy w trasę koncertową W chwili zmęczenia naprawdę dodadzą Wam zdrowej energii!
Alicja
Artykuł Batoniki mocy / daktylove. pochodzi z serwisu Alicja Janosz Dzieciom.
]]>