Myślałam i myślałam, co by tu dobrego wyczarować. Miałam w domu dużą paczkę daktyli i jak zwykle słonecznik, orzechy i sporo innych nasion. Ale z robieniem kulek mocy jest trochę zabawy, więc postanowiłam pójść na łatwiznę, a jednocześnie pójść za modą i przygotować super zdrowe batony. I tak powstał pomysł na Batony Mocy.
Takie batoniki, jak widać po sklepach i stacjach benzynowych, opanowują nasz kraj! Są wszechobecne! I wcale nie dziwi mnie ich popularność, bo nie dość, że są super zdrowe, to i pyszne! 🙂 Niestety ich cena nie jest zbyt niska. Produkując całą tabliczę batonów w domu, myślę, że sporo zaoszczędzamy, nawet gdy używamy dobrych i fajnej jakości składników. Poza tym możemy dodawać i eliminować poszczególne składniki wg własnych potrzeb i upodobań, no, może poza daktylami ;). Ważne wydaje mi się jedynie to, żeby wszelkich pozadaktylowych składników było objętościowo przynajmniej tyle samo co daktyli 🙂 Więc do dzieła!
Daktyle (opakowanie 400 gram) wsypuję do miski i zalewam wrzątkiem. Pozostawiam na kilka minut. W tym czasie pozostałe składniki wsypuję na patelnię i na średnim ogniu podprażę, co chwilę mieszając:
1/3 opakowania płatków jaglanych (opakowanie 200 gram)
pół szklanki słonecznika (lub więcej)
3 łyżki siemienia lnianego
3 łyżki sezamu (ja używam czarnego)
3 łyżki popingu z amarantusa
3 łyżki nasion chia
Daktyle odsączam z wody i dodaję do nich wszystkie podprażone nasiona. Do tego dodaję:
garść orzechów nerkowaca
garść migdałów
dwie łyżki kakao/karobu
dużą łyżkę oleju kokosowego
Całość blenduję. Gotową gęstą masę umieszczam w małej, gumowej, prostokątnej foremce. Posypuję jagodami goji i słonecznikiem (lekko wgniatam je dłonią w batony, żeby później z nich nie spadały). Wkładam do zamrażarki na minimum 2h, a po wyjęciu kroję na cieńkie paski i… wcinamy! 🙂
Na koniec jeszcze dodam, że genialny patent z podprażeniem płatków jaglanych mam od Asi – cudnej przedszkolanki Tymka 🙂 Na surowo płatki jaglane smakują wg mnie jakoś papierowo (czyt. są obrzydliwe :P). Batony Mocy śmiało można wziąć ze sobą do pracy, szkoły, przedszkola czy w trasę koncertową 🙂 W chwili zmęczenia naprawdę dodadzą Wam zdrowej energii! 🙂
Alicja