O fundacji Rak’n’Roll pewnie słyszałyście nie raz. O kosmetykach Organique też. Bo to znana fundacja i znana marka. Ale w marcu Organique szczególnie zasługuje na to, by było o nim głośno, gdyż w tym miesiącu przeznacza część dochodów na rzecz podopiecznych fundacji Rak’n’Roll. A konkretniej – kupując kosmetyki Organique między 8 a 22 marca, nie tylko kupujemy coś dla siebie, ale dołączamy się do świetnej akcji, udowadniającej siłę kobiet. A sisterhood to coś co kocham, doceniam i chcę promować! Bo nikt tak nie zrozumie jednej kobiety z jej wszystkimi meandrami emocjonalności jak druga kobieta… <3 🙂
Powiem Wam, że długo szukałam takich kosmetyków, które by mnie zadowalały jednocześnie jakością i działaniem, jak również składem, a cena nie byłaby kosmiczna. Organique znam od lat, ale bardzo dawno nie używałam ich kosmetyków. Cieszę się, że sobie o nich przypomniałam i znowu ich używam. I zostanę przy nich… Z serducha mogę Wam polecić genialny peeling do twarzy Eternal Gold, po którego nałożeniu na twarz, czuję prawdziwe rozluźnienie. Konsystencja jest genialna, a drobinki złota robią wrażenie… Uwielbiam też terapię Bloom Essence, której używanie jest prawdziwym, baaardzo przyjemnym rytuałem dla ciała. Zapach masła do ciała pozostaje na skórze na długo i jest genialny! A skóra świetna w dotyku, znakomicie nawilżona i wygładzona.
Używam też kremów odmładzających, gdyż starsza już ze mnie Pani 😛 I z rąką na sercu, gdy któraś z moich koleżanek zapyta o opinię, też będę je wychwalać. Bo bardzo ładnie się wchłaniają i wspaniale nawilżają skórę. Nie są za ciężkie ani zbyt tłuste – a niestety na takie kremy z tych „o fajnych składach” zwykłam trafiać w przeszłości. Nawet te z wyższej półki cenowej nie dawały mi poczucia takiego odprężenia skóry, jakie daje Organique.
To co, macie już pomysł na prezent dla siebie lub bliskiej Wam kobiety z okazji Dnia Kobiet? #OrganiqueGirls <3