Kilka dni temu odwiedził nas przyjaciel – Wujek Pirat vel Mati, żeby nagrać gitarę do jakiejś pieśni, którą realizuje z moim mężem. Poza wszelkimi cieczami lubię mieć dla gości coś jeszcze, więc chciałam szybko zrobić coś dobrego. Ok, to był tylko kolejny argument, bo od rana sama miałam ochotę na coś słodkiego 😛 No ale ile można jeść tą gorzką czekoladę (a’propos Wawel jest świetny w smaku i składzie :)), sezamki, krówki wegańskie z Rossmanna, albo batony mocy, które nota bene akurat nam się skończyły? Zainspirowałam się więc Pinterestem i to był strzał w 10! Wyszła mi genialna, turbo słodka przekąska, która natychmiast stała się naszym słodkim faworytem! 🙂 Więc już Wam zdradzam tajemny przepis na snickerso-krówki bez pieczenia i oczywiście, jak to u nas, bez glutenu, bez jaj i mleka.
Tymek rozsmakował się w tych snickerso-krówkach zanim powstały 😉
Robi się je bardzo szybko i prosto. W zasadzie to trzy składniki bazowe, na wierzch takie nasiona czy dodatki jakie tylko zechcecie i gotowe 🙂
Składniki:
Miód (lub w wersji wegańskiej syrop klonowy lub daktylowy) – ja zrobiłam z niecałej szklanki
Trzy łyżki masła orzechowego (dodałam również łyżkę masła migdałowego, opcjonalnie)
Dwie łyżki oleju kokosowego
Wykonanie:
Wszystko razem roztopiłam w garnuszku na małym ogniu, powoli mieszając do uzyskania jednolitej masy. Całość rozlałam do gumowych foremek na muffiny (mniej-więcej do połowy ich wysokości) i posypałam nasionami, jakie miałam pod ręką. Można użyć wszystkiego co lubicie i co Wam się komponuje smakowo. Ja wybrałam słonecznik, czarny sezam, siemię lniane, nasiona chia i rodzynki (to już jest hardcore słodkościowy :)). Myślę, że z płatkami migdałowymi też będą pięknie wyglądały i smakowały.
Chwilę musiałam zaczekać, aż masa wystygnie i na 1,5h włożyłam moje snickerso-krówki do zamrażarki. Po tym czasie wyjęłam je i zniknęły w mgnieniu oka 🙂 Następnym razie zrobię ich więcej i część zostawię w zamrażarce na wypadek kolejnego pojawienia się nagłej potrzeby zjedzenia czegoś super słodkiego 🙂
Najlepsze jest to, że to znakomita alternatywa, zarówno do ciastek jak i do lodów. Będziemy je robić nie raz i nie dwa.. 🙂 A Wy?
Alicja